Nerwice – diagnoza i terapia

Około 20-30% społeczeństwa cierpi na którąś z kilku poznanych dotąd nerwic, zwanych też fachowo “neurozami”. Osiowym objawem każdej nerwicy – histerycznej, anankastycznej, lękowej czy innej – jest silny niekiedy niepokój.

Zdrowie psychiczne

Sprawia on, że pacjenci nie mogą dłużej usiedzieć na miejscu ani niczym się zająć; nerwica może pojawić się w każdym wieku i oprócz zaburzenia samopoczucia rujnuje życie osobiste i edukacyjno-zawodowe; kiedy zjawia się na przykład napad paniki, często w otwartych, lecz tłumnych miejscach najczęściej w wielkim mieście, nie pomaga nic prócz leków uspokajających, czasem, gdy ktoś jest religijny, pomaga jakaś modlitwa, może medytacja albo wyuczona na terapii relaksacja; bardzo pomaga któraś ze szkół autohipnozy albo trening autogenny Schultza. Niestety, prócz leków, które uzależniają, niewiele jak dotąd wymyślono, aby zmniejszyć lęk i strach pacjentów; często pacjent pytany, czego się boi, nie wie – mówi się wtedy o lęku uogólnionym czy lęku bezprzedmiotowym.

Diagnozę nerwicy musi postawić lekarz specjalista-psychiatra albo specjalizujący się w psychologii klinicznej psycholog. Samodzielne diagnozowanie i samodzielne stosowanie leków najczęściej nic nie daje, a tylko pogarsza stan psychiczny pacjentów. Niestety, póki co można proponować niektóre leki przeciwdepresyjne albo łagodne leki stosowane w leczeniu schizofrenii. Jeśli boisz się o swoje życie, o to, że zemdlejesz na ulicy albo zaraz umrzesz – nie czekaj, zgłoś się do specjalisty, to żaden wstyd. Nerwice traktuje się nie jako choroby, tylko zaburzenia z dość dobrym rokowaniem. Można rozpocząć terapię, a także pomóc sobie samemu: najlepiej zaplanować dzień poprzedniego dnia wieczorem, tak, by nie zostawać samemu, gdy przykre myśli szczególnie wtedy atakują. Jest to jednak trudne i wydaje się, że w przypadku silnej nerwicy, zwłaszcza natręctw pomagają tylko niektóre leki, a dopiero potem można włączyć inne rodzaje terapii i pracy nad sobą, gdy pacjent się nieco uspokoi. Tak czy inaczej, nie należy “analizować”, lecz zająć się czymś, co zmieni kierunek myśli, czymś, co jest na zewnątrz. Wtedy nerwicę można zacząć kontrolować.